niedziela, 11 października 2015

Mamo...



Amerykański aktor Ray Romano powiedział kiedyś „Posiadanie dzieci jest jak mieszkanie w akademiku – nikt nie śpi, wszystko jest zepsute i często ktoś wymiotuje”.

To jeden z wielu punktów widzenia w kwestii posiadania dzieci, z którym nie do końca się zgadzam. Rodzicielstwo to jeden z najtrudniejszych zawodów świata. Na szczęście, poza znojem, cierpieniem i poświęceniem, posiadanie dzieci niesie ze sobą mnóstwo radości, przyjemności i korzyści.

Zdarzają się w życiu takie chwile, w których twój świat przewraca się o góry nogami, w których zmieniają się twoje priorytety, w których zaczynasz patrzeć na życie z innej perspektywy...
Dla mnie takim momentem był dzień, w którym zostałam mamą...
Wydaje Ci się ze wiesz już wszystko, przeczytałaś dziesiątki mądrych poradników zagryzając ciastko z kremem ogórkiem kiszonym. Słyszałaś dziesiątki historii o tym jak fantastycznie lub koszmarnie być rodzicem. I nadchodzi ten dzień gdy na świecie pojawia się maleńka istotka wpatrzona w ciebie jak w obrazek. I wiesz już że twoje życie zmieni się o 360 stopni. Kto z Was jest rodzicem dokładnie wie o czym mowie...

Pierwsze kilkanaście miesięcy:
  • to dziesiątki nieprzespanych nocy,
  • to tony kremu pod oczy aby rano wyglądać jak człowiek,
  • to sterty zmienionych pieluch,
  • to kłótnie z partnerem czyja kolej aby w nocy wstać do płaczącego dziecka.

Ale to wszystko nie ma znaczenia:
  • gdy wtulasz się w ciałko pachnącego oliwka bobasa,
  • gdy widzisz bezzębny uśmiech od ucha do ucha,
  • gdy słyszysz pierwsze słowo mama.
    W takich chwilach w twych oczach pojawiają się łzy szczęścia. Wiesz ze było warto...

A gdy jesteś szczęśliwym posiadaczem większej wesołej gromadki stajesz się rozjemca rodzinnych kłótni. I wydaje Ci się, że jesteś mistrzem negocjacji:
  • mamo on mnie bije,
  • mamo to ona zaczęła,
  • mamo ty zawsze go bronisz...
    I tak kilka godzin dziennie. I czasami szlak Cie trafia gdy słyszysz to wszystko, gdy nie masz czasu dla siebie, gdy zasypiasz ze zmęczenia przed telewizorem.
Ale to wszystko nie ma znaczenia:
  • gdy dostajesz pierwszą własnoręcznie zrobioną laurkę na dzień mamy,
  • gdy słyszysz mamusiu jesteś najlepsza na świecie,
  • gdy oglądasz z łezką w oku pierwsze przedstawienie twojego dziecka,
  • gdy wieczorem przed snem wskakujesz do jego łóżeczka aby poczuć zapach włosów pachnących dziecięcym szamponem...

Mija kilka lat i prowadzisz swoje maleństwo z tornistrem na plecach na 1 lekcje do szkoły. I nie wiesz jak i kiedy to się stało. Przecież dopiero niedawno nachylałaś się nad jego niemowlęcym łóżeczkiem, patrzyłaś z dumą jak stawia pierwsze kroki, uczyłaś jeść łyżeczką...
I tak jak marzyłaś przez lata - przesypiasz cale noce i masz więcej czasu na własne przyjemności, bo twoje dzieci potrafią godzinami biegać wokół domu w towarzystwie rówieśników. Wpadają tylko czasem spoceni z rumieńcami na twarzy i z okrzykiem mamooo pić, bo nie ma czasu do stracenia...

Ale czasem, gdy wpadasz w zadumę, gdy wyjeżdżasz z domu sama na kilka dni zdajesz sobie sprawę, że nie mogłabyś żyć inaczej.. Mimo tych setek nieprzespanych nocy, mimo nerwów, frustracji, wyrzeczeń -wiesz ze nie oddałabyś tych wszystkich chwil za żadne skarby.

I choć czasem z zazdrością patrzysz na znajomych którzy maja dla siebie mnóstwo wolnego czasu, którzy wychodzą co weekend na imprezę, którzy wydaja swoja pensje na własne przyjemności - czujesz że jesteś szczęśliwa... I chciałabyś aby ta chwila trwała wiecznie...

Być może Twoją pasją są dzikie podróże do odległych zakątków świata, ważny jest dla Ciebie rozwój osobisty, jesteś gotowy na nowe wyzwania. Z perspektywy czasu powiem Tobie tylko jedno. Gdy zostaniesz rodzicem rozpoczniesz największą podróż w swoim życiu. Będzie to podróż, która zmieni Cię na zawsze...

1 komentarz: